Pewność odpuszczenia

Grzech i poczucie winy to elementy naszego życia. Głębokie poczucie winy jest przyczyną istnienia psychoanalityków i psychologów, którzy wykorzystując ludzką wiedzę próbują człowiekowi pomóc je przezwyciężyć. Grzech powoduje zaburzenia w naszych relacjach z ludźmi. Wielokrotnie zawiedliśmy, wielokrotnie zrobiliśmy coś, o czym nie chcielibyśmy, aby ktokolwiek wiedział. Można zaobserwować w nas pewien dualizm. Z jednej strony mamy świadomość dobra, sumienie, które nas upomina, a z drugiej strony zamiłowanie do zła - grzech nas fascynuje, interesuje, lubimy go i pragniemy. Jednym z dowodów na to są programy telewizyjne i chyba nie ma filmu, który by nie promował czegoś grzesznego. Pragniemy doskonałego i wspaniałego świata, ale z drugiej strony sami powodujemy wiele niepokoju w nim.

Każdy z nas doświadczył grzechu w swoim życiu. Przed nawróceniem grzech był dla nas istotą i radością życia. Poznaliśmy Boga, wyrzekliśmy się grzechu, ale on ponownie pojawia się w naszym życiu. Nie chcemy go, wyrzekliśmy się go, ale on stale nas atakuje. Co wtedy możemy zrobić? Nie musimy się zniechęcać, gdyż Bóg przewidział tego rodzaju problemy. Bóg przygotował dla nas rozwiązanie. Jest nim obietnica odpuszczenia. Przeczytajmy ją: "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości" (l J 1:9).

Podobną myśl zawierał już Stary Testament (Prz 28:13), który zachęcał do wyznawania swoich grzechów w celu otrzymania miłosierdzia. Tego miłosierdzia doświadczył Dawid, gdy zgrzeszył sprzeniewierzając się jednocześnie kilku przykazaniom Dekalogu, miał siłę i odwagę przyznać się do grzechu a następnie pokutować. Jego pokuta i wyznanie win stało się treścią kilku Psalmów (Ps 32, 38, 51). Ta szczera pokuta, jaką praktykował oczyściła Dawida przed Bogiem.
Następnym przykładem może być przypowieść o Synu Marnotrawnym (Łk 15:11-32). Jest to chyba najbardziej znana przypowieść Jezusa. Oto syn odchodzi od ojca, co jest obrazem grzechu i po utracie wszystkiego co miał, wraca. Ojciec mu przebacza i cieszy się z tego powrotu. Bóg oczekuje na grzesznika, pragnie naszego nawrócenia, pragnie naszego powrotu, dlatego dał nam obietnicę przebaczenia i każdy z niej może skorzystać.

Jezus w trakcie swojej wędrówki po ziemi dość często rozpoczynał od odpuszczenia grzechów. Jednego razu na uczcie podeszła do Niego kobieta zajmująca się nierządem (Łk 7:36-50) i namaściła nogi Jezusa olejkiem. Ten akt sprawił, że Jezus odpuścił jej wszystkie grzechy, ku oburzeniu pobożnych faryzeuszy.
Innym przykładem jest sytuacja zapierającego się Piotra i zdradzającego Judasza. Obaj byli bliscy Jezusowi i obaj zgrzeszyli. Jednak pomiędzy nimi istnieje zasadnicza różnica. Stosunek do grzechu obu był inny. Piotr zapłakał i wyznał swój grzech. Bóg go wywyższył i sprawił, że imię Piotr stało się ważnym imieniem w Kościele. Inną postawę wobec grzechu przyjął Judasz - on nie wierzył w przebaczenie i do jednego grzechu dodał drugi, odebrał sobie życie.
Grzech jest zjawiskiem znanym każdemu z nas, ale nie musi być czymś, co na wieki oddziela nas od Boga. Obietnica odpuszczenia sprawia, że możemy nad nim zapanować. Apostoł Paweł w Liście do Kolosan (Koi 3) zachęca nas, abyśmy umartwiali w sobie to, co jest niewłaściwe i grzeszne. Złe czyny są w naszym życiu, ale one nie sadła wierzącego człowieka czymś z czego jest dumny. Grzech jest tym, z czym walczymy i czemu się przeciwstawiamy, czasami w tej walce przegrywamy i dlatego Bóg dał obietnicę przebaczenia grzechów. Musimy walczyć o naszą świętość, musimy przywdziać całą zbroję Bożą(Ef 6), musimy pamiętać, że "szatan jak lew ryczący chodzi wkoło szukając kogo by pochłonąć" (l P 5:8). Wreszcie przeciwstawienie się diabłu sprawia, że jesteśmy bezpieczni (Jak 4:7), że możemy w tej dziedzinie odnieść sukces. Uświęcenie polega na dynamicznym pokonywaniu naszych niedoskonałości, aby jak napisane jest w Liście do Efezjan "dojść do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej" (Ef 4:13). Obietnica odpuszczenia grzechów sprawia, że "grzech nad nami nie będzie panował" (Rz 6:14).

Jak wygląda sytuacja dzisiaj? Współczesny Kościół nie jest pewien tej obietnicy. Wielu chrześcijan żyje w ciągłym strachu, w ciągłym niepokoju, że ich droga do nieba jest nie taka pewna. Pewność zbawienia i odpuszczenia w niektórych środowiskach kościelnych są uważane za podejrzane czy nawet grzeszne. Wielu ludzi nie ma jasności dokąd zmierza, są straszeni nieistniejącym czyśćcem, są straszeni piekłem i nawet po śmierci rodzina musi ich wykupywać z tych strasznych miejsc wydając na to wiele pieniędzy. Współczesny chrześcijanin żyje w strachu, że nie zdąży wyspowiadać się przed duchownym w momencie swojej śmierci. To wszystko jest udziałem wielu szczerze wierzących ludzi, dlatego, że obietnice zapisane w Piśmie Świętym są im nieznane. Warto nauczyć się ich na pamięć, one mogą nas zaprowadzić do radości i pewności naszej drogi. Bóg nie chciał nas trzymać w strachu, ale pragnął ukazać nam jasno cele i pokazać, że nie są one do osiągnięcia przez herosów, ale są one dla każdego z nas. Obietnice są też dla ciebie, Drogi Czytelniku.


Ryszard Tyśnicki
Artykuł był opublikowany w miesięczniku "Słowo Prawdy" 1/1997